Liczba osób, u których wykryto koronawirusa, nadal rośnie. Ministerstwo Zdrowia raportuje codziennie o kilkuset kolejnych chorych. Dziś odnotowano najwyższy jak dotąd wynik – 903 zakażenia, z tego 146 na Mazowszu. Mimo zniesienia większości obostrzeń, nadal należy pamiętać o higienie i dbać o ograniczenie do minimum ryzyka zarażenia się.
Dlatego przypominamy o rozwiązaniach, które pozwalają uniknąć dotykania elementów infrastruktury drogowej: przycisków dla pieszych na skrzyżowaniach, terminali Veturilo i parkomatów.
WYŁĄCZONE PRZYCISKI DLA PIESZYCH
Przyciski dla pieszych na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną są wyłączone od połowy marca. Tam, gdzie były one jedynym detektorem, światła zostały przestawione w tryb stały i zielone dla pieszych zapala się niezależnie od ich obecności. Na nowocześniejszych skrzyżowaniach pieszego i rowerzystę wykrywają czujniki automatyczne. Dzięki temu nie ma potrzeby dotykania przycisków. Wyjątkiem są osoby niewidome, którym urządzenia te służą jako sygnalizacja dźwiękowa i wibracyjna, a także dotykowa mapa przejścia dla pieszych.
Więcej informacji o działaniu detekcji dla pieszych piszemy w osobnym artykule.
VETURILO PRAWIE CAŁKIEM MOBILNE
Rower miejski to dogodny środek w czasie pandemii. Łatwo zachować odpowiedni dystans od innych, co ogranicza ryzyko. Operator systemu Veturilo stale dezynfekuje rowery i stacje. Aby wypożyczyć rower, nie trzeba jednak dotykać terminali z ekranami dotykowymi. Prościej jest skorzystać z aplikacji mobilnej Veturilo, dzięki której wypożyczenie roweru zajmuje tylko kilka sekund.
Z tej możliwości korzysta zdecydowana większość, bo aż ponad 90 proc. użytkowników. Dlatego w kolejnej odsłonie Veturilo chcemy zrezygnować z większości terminali i pozostawić je tylko w miejscach najbardziej popularnych, na potrzeby osób rzadziej używających rowerów.
ZA PARKOWANIE ZAPŁAĆ APLIKACJĄ
Podobny trend rosnącej popularności aplikacji mobilnych widać w strefie płatnego parkowania. 5 lat temu tylko co dziesiąty kierowca korzystał z możliwości opłaty za pomocą aplikacji. W ubiegłym roku płatności mobilne odpowiadały za 23 proc. wpływów, a obecnie w czasie epidemii niemal co czwarta złotówka jest płacona przy pomocy aplikacji.
Od kwietnia kierowcy mają do dyspozycji drugą aplikację do płatności za parkowanie. Dzięki rozstrzygniętemu przetargowi oprócz dotychczasowego dostawcy (firmy SkyCash i jej aplikacji MobiParking), kierowcy mogą korzystać również z usług firmy Mobile Traffic Data (aplikacja moBILET). Analizujemy możliwość dalszego poszerzania oferty o kolejne aplikacje.
Płatność mobilna pozwala całkowicie uniknąć używania parkomatu. Urządzenia te są oczywiście dezynfekowane przez operatora i nadal można z nich korzystać. Aplikacja jest jednak znacznie wygodniejsza – nie trzeba tracić czasu na szukanie parkomatu czy obawiać się kolejki (parkowanie można opłacić będąc w samochodzie, bez ryzyka natrafienia na kontrolę podczas dokonywania płatności w parkomacie). Płatność mobilna daje też możliwość opłacenia konkretnego czasu, unikając tym samym nadpłacania – nie trzeba zatem zawczasu wiedzieć, jak długo będziemy parkować.
Użytkownicy obu aplikacji mogą zapłacić za parkowanie SMS-em lub komendami głosowymi IVR. Dwie ostatnie metody nie wymagają posiadania smartfona (pobrania aplikacji), niemniej należy być zarejestrowanym użytkownikiem usługi i zadeklarować odpowiednie źródło płatności (karta płatnicza/wirtualna portmonetka).