Na stronie internetowej ZDM jest już dostępny Raport o stanie bezpieczeństwa drogowego w Warszawie za rok 2024. To przygotowywane regularnie unikalne kompendium wiedzy o zdarzeniach drogowych, które miały miejsce w ubiegłym roku. Nie ograniczamy się do suchych liczb zbieranych przez Policję. Szczegółowo opisujemy sytuację różnych grup użytkowników warszawskich ulic w sposób, który pozwala na porównywanie danych w dłuższym okresie.
Liczba wypadków o poziom niżej niż przed pandemią
W zeszłym roku zdarzyły się w Warszawie 682 wypadki drogowe, czyli nieco więcej niż w roku ubiegłym. Co istotne jednak, można już przyjąć, że skokowy spadek liczby wypadków drogowych w stolicy, który miał miejsce w pandemii, stał się nową normą. W ubiegłej dekadzie rocznie w stolicy dochodziło do około tysiąca wypadków. Od 2020 r. ta liczba oscyluje na poziomie mniej więcej 700 zdarzeń i mimo że po pandemii ruch uliczny wrócił do natężenia sprzed niego, liczba wypadków wciąż utrzymuje się na znacznie niższym poziomie. Co ciekawe, liczba wypadków w dwumilionowej stolicy była w zeszłym roku, podobnie jak w latach ubiegłych, niższa niż w Krakowie (931), czy w Łodzi (860).
W 2024 r. zginęło na warszawskich ulicach 26 osób. To najmniej odkąd sięgają regularnie zbierane dane, czyli od 1983 r. Jak co roku największą część tej liczby stanowią piesi (15 osób w 14 wypadkach). Co ważne, szczegółowa analiza pokazuje, że wymykają się one potocznemu przeświadczeniu o tym, jak wygląda takie zdarzenie. Choć aż 80% wypadków z pieszymi powodują kierujący pojazdami, to – w przypadku tych najtragiczniejszych – przyczyną bywa zarówno nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu, jak i przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym czy zignorowanie przez pieszego czerwonego światła.
Od dekady absolutnym priorytetem w Warszawie jest poprawa bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. W tym celu w latach 2016-20 przeprowadziliśmy ich kompleksowy audyt i jeszcze w czasie jego trwania zaczęliśmy w sposób zorganizowany wprowadzać w tych miejscach infrastrukturalne zmiany. To daje efekt. Spośród wszystkich wypadków z pieszymi w zeszłym roku, tylko nieco ponad połowa (119 z 225) miała miejsce na zebrze. Co więcej liczba takich zdarzeń na przejściach bez sygnalizacji świetlnej (67) i z nią (50) wskazuje, że choć to najmocniejsza forma ochrony (wprost i jednoznacznie pokazuje „jedź/nie jedź” lub „idź/nie idź”), nie wystarczy w sytuacji, gdy uczestnicy ruchu drogowego, ignorując ją, w rażący sposób naruszają zasady bezpieczeństwa.
Kierowcy aut bezpieczni, ale nie dla otoczenia
W 2024 r. zauważalnie wzrosła liczba wypadków z udziałem jednośladów (rowery, e-hulajnogi, motocykle i motorowery). Choć jeszcze trudno uchwycić tendencję, warto zauważyć, że po raz pierwszy wypadki z udziałem tego rodzaju pojazdów (356) stanowią ponad połowę wszystkich. Jednocześnie należy zaznaczyć, że mniej niż w co trzecim takim zdarzeniu kierujący jednośladem byli sprawcami wypadku i tylko jeden wypadek z udziałem jednośladu – motocykla – okazał się śmiertelny.
O bezpieczeństwo na drodze powinien dbać każdy, ale niezmiennie warto przypominać, że przede wszystkim kierowcy pojazdów. Niezależnie czy przyczyną będzie prosty błąd, czy rażące naruszenie przypisów ruchu drogowego, to oni stanowią potencjalnie największe zagrożenie dla innych, podczas gdy sami – chronieni przez coraz mocniejsze karoserie aut – wychodzą z nich częściej bez szwanku. W 388 wypadkach, które spowodowali kierowcy samochodów osobowych, oni sami byli poszkodowani 29 razy, za to aż 453 inne osoby odniosły w tych wypadkach rany lub poniosły śmierć.
Zachęcamy do pobrania raportu. Jest dostępny pod tym linkiem.