Wprowadzenie nowej organizacji ruchu jest efektem kontynuacji programu przenoszenia parkowania z chodników na jezdnię. Wdrożyliśmy ją na ul. Rozbrat na fragmencie, gdzie jednopasmowa jezdnia ma aż 9,8 m szerokości (po niemal 5 m w każdym kierunku). Nie było więc przeszkód, by służyła tam nie tylko do jazdy.
Prace trwały nieco ponad tydzień. Wiązały się z malowaniem oznakowania poziomego i wyznaczaniem pasów postojowych. Zakończyło je wydzielenie stref wyłączonych z ruchu i zatrzymywania – przed i za pasami postojowymi. Takie strefy utworzyliśmy przy wlotach przecznic, żeby kierowcy maksymalnie do nich nie dojeżdżali i nie zasłaniali widoczności skręcającym w ul. Rozbrat.
Wymieniliśmy także oznakowanie pionowe. Zamontowaliśmy takie, które informuje, że samochodów nie wolno już zatrzymywać poza jezdnią. Piesi już nie muszą się przeciskać między samochodami a budynkami. Jednak nie wszyscy kierowcy zdążyli przyzwyczaić się do zmian. Zwłaszcza na odcinku między ulicami Przemysłową a Jezierskiego nadal zdarza się, że parkują skośnie. Takie pozostawianie aut jest teraz nieprzepisowe i podlega karze ze strony stołecznej Straży Miejskiej. Podobnie jest z tymi, którzy, ignorując znaki, jedną parą kół wjeżdżają na krawężnik, jakby obawiali się, że zatoka postojowa jest za wąska. Uspokajamy – ma przepisowe 2 m szerokości.
Wprowadzenie parkowania na jezdnię po wschodniej stronie ul. Rozbrat między ulicami Przemysłową a Górnośląską nie spowodowało utrudnień w ruchu. Do dyspozycji jest nadal tyle samo pasów ruchu, a przesunięciu uległ jedynie środek jezdni, aby kierowcy jadący z przeciwka mogli się bezpiecznie mijać.