Dziś praktycznie każdy ma mapę w smartfonie. Nadal jednak spójny i czytelny system informacji adresowej jest niezbędny do dobrej orientacji w przestrzeni miasta. W Warszawie już od ćwierć wieku tę rolę pełni Miejski System Informacji. To zestaw drogowskazów i tablic z nazwami ulic oraz osiedli, które od połowy lat 90. wciąż pomagają w dotarciu pod wskazany adres. Wcześniej warszawiacy i przyjezdni musieli posiłkować się różnorodnymi tabliczkami z numerami kamienic i bloków, poukrywanymi w cieniu sklepowych szyldów.
Analizy, ankiety i konsultacje
Porządkowanie chaosu zaczęło się od powołania działającego przy ratuszu licznego zespołu urbanistów, varsavianistów i urzędników. Ich zadaniem było podzielenie miasta w obrębie dzielnic na obszary odpowiadające osiedlom. Wiązało się to z tym, że ówczesny podział administracyjny Warszawy na gminy i dzielnice był zbyt ogólny, aby można było ich użyć w systemie informacyjnym w celu ułatwienia orientacji w mieście. Równolegle, obok prowadzonej analizy przestrzennej stolicy, ratusz przygotował ankietę, którą rozesłał do kilkudziesięciu miast na świecie, m.in. Londynu, Bostonu czy Tokio. Respondentami były rady miejskie lub wydziały zajmujące się miejską informacją. Odpowiedziały na pytania dotyczące tworzenia systemów o skali podobnej do MSI, sposobów ich finansowania, kosztów i harmonogramu działań. Wyjaśniały również, jak bardzo dokładne są funkcjonujące w ich metropoliach systemy i jakie elementy informacji miejskiej integrują lokalną społeczność.
Następnie do głosu doszli mieszkańcy, z którymi przygotowane propozycje zostały skonsultowane i w niewielkim zakresie skorygowane. Na końcu przegłosowali je dzielnicowi radni – tak w ciągu kilku lat powstały 143 obszary MSI, których stworzenie stanowiło pierwszy krok do usprawnienia poruszania się po mieście.
Drugim było wdrożenie MSI. Wieszanie tablic, których wygląd przygotowało Towarzystwo Projektowe, zaczęło się w 1996 r. Nie od razu charakterystyczne tabliczki zaczęły pojawiać się w całym mieście. Najpierw zawisło tylko kilkaset w ścisłym centrum Warszawy. Były to wersje pokazowe, bo chodziło o zebranie opinii. Mieszkańcy informowali, czy na budynkach lokowane są na odpowiedniej wysokości, czy zastosowane parametry techniczne pozwalają na właściwe postrzeganie i odbiór oznakowań.
Okazało się, że tabliczki oraz użyta czcionka wymagają nieznacznego powiększenia. W poprawionej formie zaczęły być montowane równolegle w kolejnych dzielnicach, ale kierunek wiódł od Śródmieścia do granicy stolicy. Ponieważ Warszawa jest największym miastem w Polsce, proces wypełniania go elementami MSI był długi i ostatecznie zakończył się w 2005 r.
Ponadczasowe tablice
Efektem pierwszy tak spójny system oznaczeń w Europie. Choć został opracowany ponad 25 lat temu, znakomicie przetrwał próbę czasu. Pod względem estetyki w ogóle się nie zestarzał i zupełnie nie kojarzy się z epoką, w której powstał. A to gigantyczny sukces – wszak wiele rzeczy projektowanych w latach 90. dziś wychodzi z mody i trąci myszką. Tymczasem tablice MSI okazały się wręcz ponadczasowe i nikt nie wyobraża sobie, by mogły zostać zmienione.
System od początku wzbudzał podziw i zainteresowanie także innych dużych miast w kraju. Ich władze zaczęły kontaktować się w tej sprawie ze stołecznymi urzędnikami. – Nasz system dał impuls gospodarzom innych miast do porządkowania przestrzeni publicznej i poprawy oznaczeń – przyznaje Andrzej Przybyliński, naczelnik wydziału Miejskiego Systemu Informacji w ZDM.
Podobne systemy stopniowo zaczęły wdrażać inne ośrodki miejskie. W pierwszej kolejności te duże, głównie stolice województw. – Wrocław postanowił posiłkować się MSI przy opracowaniu własnych tablic. Ale Łódź zaadaptowała system warszawski niemal jeden do jednego. Oznaczając nazwy ulic, skorzystała z tabliczek o takich samych rozmiarach, układzie i czcionce. Jedyna różnica to kolorystyka samych nośników – przyznaje Andrzej Przybyliński.
Z czasem własne oznaczenia pojawiały się w mniejszych miastach. Zawitały także do gmin, które odnawiając swoje ulice, również chciały ułatwić ich szukanie przyjezdnym. Dziś w ten sposób oznaczonych jest m.in. wiele podwarszawskich miejscowości.