Prace na ul. Jana Kazimierza rozpoczęliśmy w piątek wieczorem. To była interwencyjna naprawa najbardziej zniszczonych odcinków ulicy. W kilku miejscach jezdnia była tak uszkodzona, że wymagała podjęcia natychmiastowych działań naprawczych. W związku z pracami ulica na dwóch remontowanych odcinkach – ok. 200-metrowy odcinek od ul. Ordona i odcinek między ul. Boguszewską i ul. Karlińskiego – była zamknięta dla ruchu.
Co ważne – plac budowy został prawidłowo oznakowany znakami informującymi o zakazie wjazdu. Niestety w sobotę wieczorem w trakcie prowadzonych prac – pomimo widocznego oznakowania – kilku kierowców złamało zakaz, parkując praktycznie na skrzyżowaniu i blokując dalsze prace.
Jako zarządca drogi poprosiliśmy odpowiednie służby tj. policję o wydanie dyspozycji odholowania. Ta jednak odmówiła odholowania pojazdu ograniczając się do interwencji za złamanie przepisów informujących o zakazie wjazdu (znak B1). Niestosowanie się do znaku B1 podlega mandatowi w wysokości 250 zł i 5 pkt. karnych. Prace zostały więc częściowo zablokowane przez parkujące samochody. Aby nie wydłużać okresu zamknięcia zdecydowaliśmy o kontynowaniu prac w możliwym zakresie.
Pierwszy raz od wielu lat, kiedy przeprowadzamy weekendowe frezowania mieliśmy do czynienia z kierowcami, którzy świadomie łamiąc zakaz, wjechali na teren budowy, pozostawiając swoje samochody, a tym samym uniemożliwiając prowadzenie prac. Sytuacja o tyle niezrozumiała, że na pobliskiej ulicy Ordona można bez problemu znaleźć wolne miejsca parkingowe.
Aktualnie analizujemy możliwość obciążenia kierowców, którzy złamali przepisy i zablokowali prace, powodując konieczność ich wydłużenia, a tym samym poniesienia przez miasto dodatkowych kosztów.
Dzisiaj kończymy wdrażanie organizacji ruchu. Miejsca zajęte przez samochody zostaną uzupełnione o warstwę ścieralną w najbliższych dniach.