Specjalistyczny sprzęt, dobrze przygotowane stanowiska kontrolne, przeszkoleni pracownicy i sprawna współpraca z policją przynoszą efekty. Skala kontroli i ich zakres wpływają na zachowania zarówno kierowców, jak i właścicieli firm przewozowych. Coraz rzadziej spotykamy się z drastycznymi przekroczeniami dopuszczalnych norm – masy, nacisku osi i wymiarów. Zmienia się też świadomość przewoźników w zakresie szkodliwego oddziaływania przeładowanych ciężarówek zarówno na infrastrukturę drogową, jak i na środowisko.
Podczas kontroli nasi pracownicy mogą zweryfikować dokumenty pojazdu i ładunku, a także zważyć i zmierzyć pojazd. Każda kontrola odbywa się w obecności funkcjonariusza policji, który ma uprawnienia do ukarania kierowcy mandatem za ewentualne wykroczenia. Co ważne, kary nakładane są także na właścicieli firm przewozowych.
Pracowity kwartał
W pierwszych trzech miesiącach roku przeprowadziliśmy 647 kontroli. Wśród skontrolowanych pojazdów przewożących ładunek 135 ciężarówek mieściło się w założonych normach – masy, nacisku osi i wymiarów, a 105 ich nie spełniało (pozostałe zatrzymane pojazdy nie przewoziły ładunku).
Łącznie w tym czasie wszczęliśmy 99 postępowań i wydaliśmy 137 decyzji nakładających kary. Wśród odnotowywanych przez nas przekroczeń są te dotyczące dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu oraz nacisku na jedną oś. Kary wynoszą tutaj – w zależności od skali przekroczenia – 500 zł, 2 tys. zł lub nawet 15 tys. zł. Przewoźnicy karani są także za brak stosownych zezwoleń. Tutaj kary to 1,5 tys. i 5 tys. zł (w zależności od kategorii zezwolenia).
Dla porównania – w całym 2017 roku przeprowadziliśmy 932 kontrole i wydaliśmy 246 decyzji nakładających kary.
