Otwarty 28 marca most na Pragę, na przedłużeniu ulic Karowej i Okrzei od pierwszego dnia przyciąga tłumy warszawiaków i turystów. W ciągu pierwszego tygodnia skorzystało z niego 200 tys. osób, w tym ok. 20 tys. rowerzystów. Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie wzbudziła takich emocji.
Media relacjonują każdy szczegół pierwszych dni nowego mostu równie skrupulatnie, jak przed każdą dużą piłkarską imprezą donoszą co reprezentanci Polski zjedli na śniadanie obiad i kolację. Nie umknęła więc ich uwadze obecność na obiekcie pracowników firmy Budimex. Obecność całkowicie normalna i jeszcze przez pewien czas będzie można ich tam spotkać.
W nocy i przed południem
Most, co oczywiste, przed marcowym otwarciem uzyskał pozwolenie na użytkowanie, wydane przez organ nadzoru budowlanego. To niezbędny dokument stwierdzający, że w sposób bezpieczny i komfortowy można z niego korzystać. W tym momencie trwa rozliczanie prac i poprawianie detali, na które nasi inspektorzy zwracają uwagę. Wykonawca, tam gdzie to niezbędne, poprawia powłoki malarskie, powłoki żywiczne, czy spasowanie elementów. W to wchodzi też np. lifting balustrad. Ekipa odpowiedzialna za budowę mostu zajmuje się tym nocami i przed południem. Ponieważ nie są to działania pilne ustaliliśmy, że nie będą wykonywane w weekendy.
Taka kosmetyka nowego mostu jest standardem. Dokładnie w ten sam sposób był traktowany, odbudowany kilka lat temu, most Łazienkowski. Choć oczywiście emocje, które wzbudza most na Pragę, są nieporównywalnie większe.