Stan stołecznych dróg jest codziennie monitorowany przez Pogotowie Drogowe ZDM. Nasi pracownicy otrzymują także zgłoszenia od mieszkańców, którzy wskazują miejsca, gdzie należy podjąć interwencję. Najczęściej dzieje się to za pomocą Miejskiego Centrum Kontaktu Warszawa 19 115.
Zgłoszenie ubytku nie zawsze oznacza, że od razu go naprawimy. To zależy od skali awarii. Te, które bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu użytkowników dróg, są usuwane maksymalnie w ciągu 24 godzin od zgłoszenia. Pozostałe, w zależności od kategorii drogi (krajowe, wojewódzkie i powiatowe) odpowiednio w ciągu 3, 6 i 9 dni.
Przejścia przez zero
Najwięcej pracy przy naprawie nawierzchni mamy zimą. Dlaczego akurat o tej porze roku ubytków powstaje najwięcej i co sprawia, że one się tworzą?
Na nawierzchnię jezdni wpływa szereg różnych czynników. To m.in. natężenie ruchu (im więcej aut porusza się po danej drodze, tym szybciej ulega ona degradacji), sposób eksploatacji (ograniczenia tonażowe) czy stan podbudowy drogi. Swój ślad zostawiają także poprzednie naprawy jezdni lub biegnących pod nią sieci (gazowej, kanalizacyjnej czy teletechnicznej). Każde związane z tym prace oznaczają ingerencję w infrastrukturę, co sprawia, że potem w takich miejscach asfalt jest bardziej podatny na uszkodzenia.
W efekcie w nawierzchni powstają pęknięcia i rysy. Zima wykorzystuje to bezlitośnie, zamieniając je w coraz większe wykruszenia przeradzające się w dziury. Przyczyna tkwi w tzw. przejściach przez zero. To nic innego jak wahania temperatury w ciągu doby (w dzień jest powyżej zera, a nocą poniżej), które szczególnie dają się we znaki, kiedy połączone są z opadami. Zgromadzona w spękaniach woda zamarza i rozsadza nawierzchnię. Im częściej dochodzi do wahań, tym szybciej postępuje proces degradacji. Niestety, w Polsce zimą zmiany temperatury z minusowej na dodatnią i odwrotnie następują bardzo często.
Najczęściej masa na zimno
Dlatego o tej porze roku na warszawskich drogach często można spotkać naszych pracowników przy naprawach nawierzchni. Zimowe naprawy siłą rzeczy są doraźne i tymczasowe, jednak najważniejsze jest bezpieczeństwo użytkowników drogi. Stąd też decydujemy się na usuwanie zwłaszcza wykruszeń najgłębszych lub o ostrych brzegach.
Naprawy prowadzone są na dwa sposoby. Pierwszym, najczęściej wykorzystywanym przez Pogotowie Drogowe jest uzupełnienie ubytku tzw. masą na zimno. Najpierw osuszamy wykruszenie, potem je czyścimy, a następnie układamy na nim specjalną masę bitumiczną, którą odpowiednio rozprowadzamy i dogęszczamy. Metoda ta ma charakter doraźny, dlatego tak zabezpieczone wykruszenie, już w okresie wiosennym, naprawiamy asfaltem lanym lub przy użyciu mieszanek mineralno-asfaltowych.
W przypadku większego ubytku lub uszkodzenia jezdni, decydujemy się na wykorzystanie innej technologii. Jest ona bardziej czasochłonna, ale za to trwalsza. Stosując ją, najpierw wycinamy i usuwamy uszkodzony asfalt. Kolejnym krokiem jest czyszczenie tak przygotowanego miejsca, które nawilżamy specjalną emulsją ułatwiającą wiązanie warstw. Na końcu ubytek wypełniamy masą SMA, wyrównujemy ją i uszczelniamy masą uszczelniającą. Łączy ona odtworzony fragment nawierzchni z już istniejącym.
Wspomniana masa SMA to mieszanka bitumiczna układana jako wierzchnia warstwa jezdni, tzw. warstwa ścieralna. Zarząd Dróg Miejskich do napraw stosują ją już od kilkunastu lat. Jest ona bardziej odporna na zmienne warunki atmosferyczne, dzięki czemu w miejscach, gdzie jest już zastosowana, dochodzi do mniejszej liczby wykruszeń.
Do napraw nawierzchni na większą skalę przystępujemy najwcześniej w okresie przedwiośnia lub wczesną wiosną, kiedy ustabilizuje się pogoda. Najważniejsze jest, aby w ciągu doby nie było przymrozków i opadów. Gdy te warunki są spełnione, rozpoczynamy trwałe łatanie ubytków.