Wyznaczanie nowych przejść dla pieszych zwykle budzi protesty części kierowców. Zwłaszcza jeśli wiąże się to ze zwężeniem jezdni, np. w celu budowy azylu dla pieszych. Po wyznaczeniu przejścia zwykle okazuje się, że obawy były nieuzasadnione – a bezpieczeństwo poprawiło się nie tylko pieszym, ale też kierowcom.
Tak stało się na ul. św. Wincentego. Niedawno utworzyliśmy tam nową „zebrę” na odcinku między ul. Malborską a ul. Kondratowicza. Wcześniej odległość pomiędzy przejściami przekraczała tutaj 500 metrów.
Wcześniej piesi chcąc dotrzeć do pobliskich sklepów i restauracji często pokonywali ulicę św. Wincentego nieformalnie (ale zgodnie z przepisami). Nie było to bezpieczne – jezdnia była szeroka, a długa prosta zachęcała kierowców do przekraczania prędkości. Z wykonanych przez nas pomiarów wynikało, że w szczycie porannym przez ulicę św. Wincentego przechodziło kilkadziesiąt osób na godzinę, z kolei w rejonie wjazdów na osiedla natężenie ruchu w szczycie porannym i popołudniowym oscylowało wokół 1 tys. pojazdów na godzinę.
Pojawienie się przejścia dla pieszych znacząco uspokoiło i uregulowało ruch na tym odcinku drogi. Przed zmianami jezdnia w stronę Białołęki miała 2 pasy ruchu – jednak lewy pas kończył się na skrzyżowaniu z ul. Malborską (był przeznaczony do skrętu w lewo). Dlatego wielu kierowców korzystało z tego pasa i tuż przed skrzyżowaniem z Malborską „wciskało” się na prawą stronę. Teraz podobny manewr trzeba wykonać nieco wcześniej – przed nowym przejściem dla pieszych. Dzięki temu ruch się upłynnia – kierowcy jadą prawym pasem, pozostawiając lewoskręt dla pojazdów chcących wykonać taki manewr przed przejściem dla pieszych (dotąd było to zabronione) lub przy ul. Malborskiej.
Zmiany poprawiły więc nie tylko bezpieczeństwo pieszych (zyskali nowe przejście z azylem), ale też uczytelniły ruch samochodów – teraz każdy porusza się właściwym pasem ruchu. Jest bezpieczniej – i to chodziło.
Wpływ wyznaczenia nowego przejścia dla pieszych w tym miejscu pokazuje przygotowana przez nas animacja.
