5.000 kontroli podjął Wydział Kontroli Pasa Drogowego Zarządu Dróg Miejskich w sprawie reklam zamieszczonych w pasie drogi. W wyniku kontroli usunięto blisko 1.000 reklam, których właściciele nie chcieli podporządkować się prośbie. Ponad 800 interwencji podjęło Pogotowie Drogowe, które odpowiedziało na interwencję mieszkańców.
Swoją konsekwentną polityką braku zgód na posadowienie reklamy w pasie drogi oraz kontrolą tego pasa, wyrugowaliśmy reklamę wielkoformatową. Podstawą odmowy jest zapis ustawy o drogach publicznych, w której ustawodawca wyraźnie zapisał, co może znaleźć się w pasie drogi. Nośnik reklamy w żadnej mierze nie jest urządzeniem obsługującym ruch pieszy lub drogowy.
Po drugie, posługujemy się argumentem, że reklama odciąga wzrok kierowców, co ma istotny wpływ na prowadzenie pojazdu. Jak to ujął przedstawiciel branży reklamowej: “przecież to tylko 3 sekundy”. Sęk w tym, że dokładnie tyle trwa sygnał żółty, podczas nadawania którego kierowca ma się zatrzymać przed nadaniem sygnału czerwonego. W tym czasie przejedzie 34 metry nim się zatrzyma.
Firmy reklamowe podejmują różne próby obejścia tej polityki. W przeważającej mierze przenoszą reklamy poza pas drogowy, chociażby ustawiając je w pasie kolejowym, na prywatnych działkach, czyli tam, gdzie ZDM nie może już interweniować. Zdarzają się jednak akcje partyzanckie jednodniowych wybryków w postaci reklam dmuchanych na trawniku czy monitory na samochodach. Branża odpowiedziała również na próby interwencji wobec reklam wieszanych na budynkach, skrzętnie wykorzystując podziały geodezyjne działek “przyciskając” reklamy do budynku, aby nie odstawały od niego wchodząc w pas drogowy. Nie zawsze bowiem linia rozgraniczająca biegnie po krawędzi budynku.
Usunięcie reklamy jest ostatecznością, bowiem zależy nam na czystości pasa drogowego niż na karaniu dla samego karania. W pierwszej kolejności prosimy i pouczamy. W drugiej zaś stosujemy sankcje administracyjne usuwając nośnik reklamy oraz naliczając kary administracyjnie. Najmniejsze reklamy traktujemy, jako mienie porzucone utylizując je. Pozostałe nośniki w postaci przyczep, choć te trafiają się sporadycznie, są zwracane po uiszczeniu opłat karnych. Najbardziej uciążliwym nośnikiem są “potykacze”, które jak sama nazwa wskazuje, mają wpaść pieszemu pod nogi, aby ten zwrócił uwagę na kawiarnię, sklep czy inne usługi. Pół biedy, kiedy wpadnie na tą reklamę osoba widząca, jest ona jednak prawdziwą pułapką dla osób niedowidzących i niewidzących oraz sporą przeszkodą dla rodziców z dziećmi w wózkach.
Taka reklama pojawiła się właśnie pod naszymi oknami, jutro się nią zajmiemy. Nie pomoże jej łańcuch, którym jest przytroczona do sztycy znaku…
Jak interweniowaliśmy w 2013 roku: Styczeń: 331 kontroli / 117 usunięć, Luty: 288/76, Marzec: 324/51, Kwiecień: 305/97, Maj: 228/81, Czerwiec: 596/153, Lipiec: 558/64, Sierpień: 529/68, Wrzesień: 398/69, Październik: 520/159, Listopad: 322/73, Grudzień: 269/82.