Konsekwentne powiększanie strefy płatnego parkowania i zmiany zasad jej działania to element szerszej polityki parkingowej prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jej celem jest przede wszystkim ułatwienie znalezienia miejsca postojowego mieszkańcom poza godzinami szczytu, a w dalszej kolejności wszystkim tym, którzy w ciągu dnia go potrzebują.
Strefa bowiem spełnia swoją rolę, jeśli ok. 10 proc. miejsc jest wolnych – aby każdy, kto chce zaparkować, mógł to zrobić. Gdy wszystkie lub prawie wszystkie są zajęte, wzrasta natężenie ruchu spowodowane poszukiwaniem wolnego miejsca.
Analiza na okrągło
Chociaż warszawska strefa płatnego parkowania w zeszłym roku została powiększona o część Woli i Pragi-Północ, a jesienią tego roku rozszerzy się o Ochotę i Żoliborz, to w stolicy nadal są obszary, na których występuje wyraźny deficyt miejsc postojowych. To m.in. Saska Kępa wraz z okolicami (Saska Kępa, Kępa Gocławska i zachodnia część Kamionka) oraz Górny Mokotów (na północ od ul. Madalińskiego) i Dolny Mokotów (ograniczony ul. Gagarina i Czerniakowską). Oba te obszary znajdują się bardzo blisko centrum i są często wykorzystywane do parkowania bez opłat przez kierowców przyjeżdżających z dalszych części miasta.
Dlatego z początkiem września rozpoczęliśmy analizy dotyczące objęcia strefą tych osiedli. To początek zmian. Mamy zinwentaryzowane miejsca parkingowe, a teraz sprawdzamy, jak są wykorzystywane – z taką wiedzą przystąpimy do planowanych na koniec jesieni konsultacji z mieszkańcami. O poszerzeniu strefy, jak zwykle, zdecydują warszawscy radni.
Na pierwszy ogień poszedł Mokotów. To tam od środy można dostrzec charakterystyczne samochody firmy wykonującej pomiary, wyposażone w m.in. czujniki i dwie kamery na dachu. Sprawdzają zaparkowane auta na ulicach przewidzianych do włączenia w SPPN właściwie przez całą dobę. Wyposażone w specjalną aparaturę pojazdy (w trasę wyrusza ich pięć) najwięcej „pracy” mają od 8 do 18. W tym czasie w ciągu każdej godziny zegarowej przejeżdżają dwukrotnie daną ulicą – po to, aby dokładnie sprawdzić zachowania parkingowe kierowców. Badana jest liczba pojazdów parkujących na poszczególnych ulicach w ciągu doby, a także mierzone jest to, jak długo i jak często parkują poszczególne pojazdy.
Do najbliższego wtorku włącznie pomiary prowadzone będą na Mokotowie. Potem przez następnych 7 dni auta będą „sprawdzać” zaparkowane pojazdy na Saskiej Kępie. Ten cykl będzie się powtarzał do końca października, po czym wykonawca przystąpi do obróbki danych. Efekty pomiarów zostaną nam przedstawione do końca roku. Na ich podstawie będziemy mogli ocenić, jaką część aut używają mieszkańcy danego obszaru, a jaką – osoby przyjeżdżające do pracy lub przesiadające się z samochodu do transportu zbiorowego. To bardzo ważne w kontekście wprowadzenia strefy płatnego parkowania – jej celem jest w pierwszej kolejności ochrona mieszkańców strefy przed napływem aut z zewnętrz.
Wyznaczamy strefę na Ochocie i Żoliborzu
Już niebawem taką rolę strefa będzie spełniała na Ochocie i Żoliborzu. Pierwotnie SPPN miała tam obowiązywać od początku września, jednak wprowadzającą rozszerzenie strefy pierwszą uchwałę uchylił wojewoda mazowiecki. Wobec drugiej, podjętej w lipcu, nie zdecydował się na podobny krok – ta uchwała uprawomocniła się dwa tygodnie temu, co oznacza, że strefa powinna zostać uruchomiona nawet już w połowie listopada.
W tym celu już zaczęliśmy wprowadzać nowe oznakowanie miejsc parkingowych na Ochocie i Żoliborzu. Przedsięwzięcie z tym związane jest ogromne – oznacza wymalowanie znaków poziomych i postawienie znaków pionowych wskazujących miejsca do parkowania i informujących o strefie na 145 ulicach Ochoty i 121 ulicach Żoliborza. Strefa obejmie tam w sumie ponad 14,2 tys. miejsc postojowych. To dwa razy więcej niż w zeszłym roku, kiedy SPPN rozszerzyła się o część Woli i Pragi-Północ.
Obecnie strefa płatnego parkowania obejmuje ok. 37,8 tys. miejsc postojowych w Warszawie. Po tegorocznym powiększeniu liczba miejsc parkingowych przekroczy 50 tys.