Na pierwszy rzut oka odkryte mury wydają się jedynie milczącym świadectwem dawnej architektury. Jednak historia tego miejsca jest bardzo ciekawa – szpital był świadkiem narodzin i śmierci tysięcy warszawianek i warszawiaków. Jego zalążkiem był Dom Podrzutków, instytucja charytatywna założona w 1732 r. przez księdza Gabriela Baudouina (Boduena), obecnie patrona jednej z pobliskich ulic. Dom, początkowo mieszczący się przy Krakowskim Przedmieściu, zajmował się opieką nad porzuconymi niemowlętami i posiadał coś w rodzaju dzisiejszego „okna życia”. W bramie budynku znajdował się otwór z korytkiem, które wysuwało się po pociągnięciu sznura. Umieszczano w nim dziecko, a po wsunięciu korytka w bramę rozlegał się dźwięk dzwonka, który był dla personelu znakiem o nowym podopiecznym. W placówce opiekowano się także starszymi dziećmi.
W połowie XVIII wieku przeniesiono siedzibę Domu do nowego kompleksu budynków przy placu Wareckim, obecnie Powstańców Warszawy i połączono go ze Szpitalem Generalnym, nadając obu instytucjom wspólną nazwę – Szpital Generalny Dzieciątka Jezus.
Teatr anatomiczny, prosektorium i zapomniany cmentarz
Do szpitala należały grunty ograniczone ulicami Przeskok, Zgoda i Marszałkowska. W tamtych czasach były to przedmieścia, ale Warszawa rozwijała się, a lecznica stale rozbudowywała. Szpital, choć powstał z myślą o niesieniu pomocy, był także świadkiem cierpienia i śmierci. Na jego terenie znajdował się teatr anatomiczny – miejsce do nauki anatomii w rodzaju amfiteatru, pośrodku którego zamiast sceny znajdował się stół do przeprowadzania sekcji zwłok. Obok teatru mieściło się także prosektorium oraz cmentarz, który po zamknięciu w 1797 roku upamiętniono obeliskiem. Więcej o historii cmentarza i obelisku pisaliśmy w osobnym artykule, opublikowanym po odkryciu ludzkich szczątków na placu przed Domem pod Orłami. Odnalezione szkielety to najprawdopodobniej ofiary II wojny światowej. Ale to właśnie przed Domem pod Orłami po raz pierwszy dawny Szpital Dzieciątka Jezus dał o sobie znać – podczas prac archeologicznych spowodowanych tym mrocznym odkryciem natrafiliśmy także na szpitalną plombę towarową, używaną np. do zabezpieczenia skrzyni z medykamentami.
Szpital znika, pojawiają się ulice
Rozwój miasta i napływ ludności do stolicy spowodowały konieczność przeznaczania coraz większych obszarów pod zabudowę mieszkalną. „Ofiarą” rozkwitu miasta w tamtym okresie był właśnie Szpital Dzieciątka Jezus. Instytucję na przełomie wieków XIX i XX przeniesiono do nowocześniejszej siedziby, zlokalizowanej na terenie ówczesnego folwarku świętokrzyskiego przy ul. Nowogrodzkiej, gdzie znajduje się do dziś i funkcjonuje jako Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus. Opuszczone budynki poszpitalne przy placu Wareckim wyburzono, a teren rozparcelowano. W 1902 roku wytyczono na tych terenach nowe ulice, obecnie Moniuszki, Sienkiewicza i Boduena. Przedłużono także ul. Jasną do ul. Zgoda. Wzdłuż nowo wytyczonych ulic powstały eleganckie kamienice. Obszar jest obecnie terenem jednej z flagowych inwestycji Nowego Centrum Warszawy – gruntownej przebudowy całego kwartału ulic Złota-Zgoda. Odsłonięte w czasie prac budowlanych mury objęliśmy badaniami archeologicznymi. Czy pozostały tylko kamienie? Na razie nie znaleźliśmy tu żadnych artefaktów. Ale archeolodzy kontynuują swoją pracę i liczymy na to, że wkrótce z ziemi wyłonią się relikty przeszłości, które pozwolą nam powiedzieć więcej o tym ciekawym miejscu.