Na początku sierpnia rozpoczęliśmy prace na moście Gdańskim. Polegały na wymianie dotychczasowych urządzeń dylatacyjnych obiektu na nowe. Prace podzieliliśmy na dwa etapy. Dzięki temu nie było konieczności zamykania całego mostu. Na początek wzięliśmy się za jezdnię w kierunku Pragi. Prace na tej nitce zakończyły się pod koniec pierwszej połowy sierpnia. Następnie wykonawca przeniósł się na jezdnię w kierunku ronda Zgrupowania AK „Radosław”. Tutaj prace również już się zakończyły.
Inne niż dotychczas
Most Gdański nie jest jedynym obiektem, na którym w tym roku wymienialiśmy urządzenia dylatacyjne. Podobny zabieg przeszedł wiadukt na ul. Rozwadowskiego. Prace zakończyliśmy pod koniec lipca – ponad miesiąc przed czasem.
Tego typu roboty prowadziliśmy także na północnej jezdni wiaduktu mostu Poniatowskiego. Dotychczasowe modułowe urządzenia dylatacyjne wymieniliśmy na poliuretanowe. To zupełnie inna technologia, zapewniająca dużo większy komfort. Zarówno dla kierowców – brak przerw między elementami urządzenia – jak i mieszkańców – znacznie mniejszy hałas.
W przypadku mostu Gdańskiego korzystamy z jeszcze innej technologii. Zamontowaliśmy urządzenia dylatacyjne palczaste. Przypominają dwa złączone grzebienie, których zęby wchodzą między siebie. Nie mogliśmy tutaj wykorzystać technologii poliuretanowej ze względu na długość mostu i związanymi z tym wytycznymi dotyczącymi pracy danej dylatacji. Są to jednak urządzenia, które również generują mniejszy hałas i zapewniają komfortowy przejazd.
Aktualizacja
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w pierwszej połowie sierpnia 2024 r. i następnie zaktualizowany o nowe istotne informacje pod koniec sierpnia 2024 r. (zakończenie prac).