Na początek prawo. Podstawę prawną do usuwania pojazdów daje ustawa Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku.
Przewiduje ona możliwość takiego działania w dwóch przypadkach – szeroko pojętym złamaniu przepisów dotyczący postoju oraz w przypadku „pozostawienia pojazdu bez tablic rejestracyjnych lub którego stan wskazuje na to, że nie jest używany”. Chodzi tu właśnie o tzw. wraki.
Dbamy o prządek
W 2014 roku dzięki działaniom ZDM zutylizowanych zostało 707 pojazdów, z kolei dla przykładu w 2012 roku – 783. Ważne: za każdy zutylizowany pojazd NFOŚ wypłaca dofinansowanie. Wynosi ono 4 tys. zł. Łatwo policzyć, że kwota, która wpłynęła do kasy miasta z tego tytułu za 2014 rok to ponad 2,8 mln zł. Pieniądze te przeznaczane są także na nowe inwestycje.
Decyzja i wykonanie
Informacja o zalegającym na ulicy wraku najczęściej trafia do straży miejskiej lub policji. To funkcjonariusze tych służb decydują o konieczności usunięcia pojazdu.
Zazwyczaj też informują właściciela (odpowiednia informacja może zostać umieszczona na samochodzie) i czekają na jego reakcję – dwa tygodnie. Po tym czasie auto trafia na strzeżony parking, na koszt właściciela. Od tej chwili na odbiór jest sześć miesięcy.
Jak odebrać?
Zgodnie z prawem warunkiem odbioru pojazdu jest okazanie dokumentu tożsamości posiadacza lub osoby upoważnionej, a także dokumentu upoważniającego do używania pojazdu (np. dowód rejestracyjny, pozwolenie czasowe, pokwitowanie wydane w zamian za zatrzymany dowód rejestracyjny lub pozwolenie czasowe).
Właściciel zobowiązany jest też pokryć koszty związane z usunięciem wraku – w zależności od części miasta – jest to kwota między 100 a 200 złotych.
Z danych ZDM wynika, że większość pojazdów, które trafiają na parking nie wraca do właścicieli. Co wtedy? Po upływie sześciu miesięcy porzucone auto staje się własnością powiatu, a powstałe w wyniku postępowania koszty zostają ściągnięte od właściciela w drodze postępowania cywilnego. Z parkingu pojazd trafia do utylizacji.