Audyt przeszły wszystkie 4093 nieosygnalizowane przejścia w Warszawie – 481 zakwalifikowano do szybkiego działania. Pod lupę jako pierwsze wiosną 2016 r. trafiły zebry w Śródmieściu, ostatnie jesienią zeszłego roku zostały sprawdzone na Woli. Audytorzy zbadali je bardzo szczegółowo. Przeprowadzili pomiary i obliczenia, biorąc pod uwagę 30 kryteriów. Wśród nich znalazły się m.in. charakterystyka przejścia, organizacja ruchu pojazdów, oznakowanie pionowe i poziome czy udogodnienia dla osób z niepełnosprawnościami. Na ich podstawie ocenili każdą zebrę, dając notę od 0 do 5. Te, które dostały „zera”, „jedynki” i w kilku przypadkach „dwójki”, zostały zakwalifikowane do priorytetowych działań naprawczych.
Chodzi tu oczywiście o poprawę bezpieczeństwa. Każde wskazane przejście zawiera rekomendację rozwiązań. Audytorzy zaproponowali te, które ich zdaniem najlepiej wpłyną na komfort pieszych w danym miejscu. To dla nas klucz, bo nie musimy działać instynktownie, biorąc pod uwagę sugestie mieszkańców, radnych czy wykonawców. Mamy narzędzie, które pozwala nam poruszać się w konkretnych ramach.
„Szesnastka” na Obozowej
Tak wyposażeni podejmujemy pracę w terenie. Co roku od momentu rozpoczęcia audytu rozwiązywaliśmy problemy na najbardziej potrzebujących zmian przejściach. Nie inaczej było w poprzednim roku, który okazał się szczególny pod względem ilości wprowadzonych zmian. Bezpieczeństwo poprawiliśmy na 104 zebrach.
Na pierwszym miejscu wśród ulic, gdzie bezpieczeństwo poprawiło się najbardziej, znalazła się ul. Obozowa. Tam poprawek dokonaliśmy aż na 16 przejściach, w tym 15 ocenionych na 0. Przejścia dla pieszych zostały wyposażone w wyspy umożliwiające przejście przez jezdnię i tory na raty. Przed przejściami pojawiły się progi zwalniające. Wcześniej szerokość jednopasmowej jezdni skłaniała część kierowców do wyprzedzania i przekraczania prędkości. Poza tym pasażerowie z tramwajów wysiadali wprost na jezdnię, gdzie przy zebrach nie byli niczym chronieni.
Progi zwalniające „wkleiliśmy” w jezdnię również na ul. Roentgena. W ten sposób poprawiliśmy bezpieczeństwo na 9 przejściach, w tym 7 z notą 0. Tutaj problem stanowiła notoryczna nadmierna prędkość kierowców. Dzięki spowalniaczom samochody poruszają się teraz wolniej, co sprawia, że piesi nie muszą się obawiać, czy zdążą przejść na drugą stronę ulicy.
„Światła” i azyle
W 2020 r. 25 przejść zyskało sygnalizację świetlną. W „światła” wyposażyliśmy m.in. 7 zebr na ul. Kijowskiej (przy Dworcu Wschodnim), 3 w al. Krakowskiej (przy ul. Lipowczana) i 5 na skrzyżowaniach ul. Kajki z ulicami Alpejską i Odrodzenia. To rozwiązanie wdrożyliśmy tam, gdzie zdaniem audytorów żadne inne nie rozwiązałoby problemu. Zwłaszcza, że np. w przypadku ul. Kajki chodziło o przejścia znajdujące się w pobliżu szkół. Sygnalizacja była też jedyną możliwością poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ulic Grójeckiej, Harfowej i Racławickiej, które – dzięki przebudowie nadzorowanej przez Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych – wreszcie stało się przyjazne dla pieszych.
Likwidacja problemu przede wszystkim
Często komfort i bezpieczeństwo pieszych poprawialiśmy poprzez skrócenie przejścia. W wielu przypadkach wiązało się to z eliminacją parkowania przed zebrami. Taką kombinację zastosowaliśmy np. na ul. Kasprowicza. Podniosły się głosy, że – podobnie jak w przypadku Al. Ujazdowskich – arteria straciła na tym wizualnie. Jednak montując słupki na przytwierdzonym do asfaltu prefabrykacie mieliśmy na względzie jak najszybszą likwidację problemu. Rozwiązanie jest zaś tymczasowe do momentu wykonania prac brukarskich w jezdni.
Takie właśnie prace poczyniliśmy w przypadku wyniesienia przejść do poziomu chodnika. W ten sposób w zeszłym roku dokonaliśmy zmian na ulicach Śliskiej i Siennej po wschodniej stronie al. Jana Pawła II, Angorskiej, Polnej, Górczewskiej, Schroegera i Sadowskiej. W większości więc na ulicach o znaczeniu lokalnym w miejscu, gdzie łączą się z drogami o wyższej kategorii.
W poprzednich latach, od 2016 r., również pracowaliśmy nad poprawą bezpieczeństwa na wskazanych przez audytorów zebrach. Problem rozwiązaliśmy na ponad 100, w tym 55 „zerach” i „jedynkach” (w 2020 r. pracowaliśmy na 57 „zerach” i „jedynkach”). To oznacza, że już ponad 20 proc. najbardziej niebezpiecznych przejść zostało przebudowane.